Unikam ludzi ,którzy mówią : 

Och, mój rozwój, moje traumy ...doprowadziły mnie do tego kim jestem..gdzie jestem...gdyby nie to...

Serio?!

Nie było nic lepszego ,aby wypelnic sobie życie?!

Ludzie lubią nadawać znaczenie rzeczą, które znaczenia by nie miały,  w normalnym świecie..

"Trauma" -faktycznie -cudownie...

Lepiej być nie mogło...

Pomijam fakt ,że przy bliższym poznaniu takich osób, zauważa sie wiele...i na tyle ,żeby lepiej wiać.

Ale one już  takie porobione i oświecone ,że wymyślają sobie "naprawianie innych".

Trafiasz w drodze desperacji na takiego , bo wszedzie teraz kolejki i dzieje się...

A dzieje sie dużo,  ale chyba nie w tym kierunku...tu byłby esej,więc pominę.

Zamiast pisać, gadać  jak to cudownie było przejść przez etapy traum i super to przeżyć aby się  wznieść tak wysoko..

..czy nie lepiej byłoby mieć badziej do rozwiniętych rodziców?! Albo takich ,którzy choć przez sekundę pomyśleli by,że z takim stanem umysłu lepiej nie przedłużać gatunku?! Lub chociaż postarać  się  coś przed tym ze soba zrobić ,

 Zamiast :

Jakoś  to będzie..

Jakoś się ułoży..

I nie, nie ułoży się, a później co najwyżej, wyrośnie  takie coś  na domorosłego cocha i będzie powielało wszystkie przeczytane farmazony z internetu...A jak mu czasem nie pyknie to , dodatkowo walnie starym schematem , bo chwilo wyłączył mózg,  zmętniały mu oczy i w swojej rutynie gdzieś odleciał. Przeżyłam i ten wkurw utrzymujący się do teraz...

Kiedy w koncu trafiasz jak puzel we właściwe miejsce a nie tylko ściąganie kasy za moje gadanie...a później w internecie ogladanie pajacowania..

Mało  poetycko dziś...ale gówno słabo sie rymuje..

A i wkurw razem z rozczarowaniem  poetyckie być  nie muszą..

Serio kiedy to przejdę i dojdę do tego być może  końca..o ile to możliwe...

I jeśli kiedyś powiem, że  było to wspaniałe  przeżycie ... droga.., ktora doprowadziła mnie do miejsca w ktorym jestem i inne dyrdymały ,aż  do porzygu...

To proszę...z całą  mocą,.. proszę  walnijcie mnie w papę,  abym się ockneła..

I zacytujcie mi tekst...

Że, oszczędziłabym życie, czas ,energię  i pieniądze i żyła bym w pełni,  budując za te zasoby, a nie czyściła sie gówna i 

mówiła;

Że, kiedyś będę, zamiast cuchnąć  to w końcu nadejdzie dzień i bede pachnieć  dla mnie duszącym Chanel i udawać, że  to jest luksus , to wszystko przeżyć....




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Para-dox?

Wolę koty